sobota, 3 stycznia 2015

[2] 4. "J'adore Niall"

(Tak wiem, zawiodłam Was. Przepraszam)

~Niall

-Cher, ja się bardzo stresuję! - powiedziałem, kiedy wchodziliśmy na oddział. Właśnie byłem o krok od poznania mamy Cher.

-Nie martw się, wszystko będzie dobrze - odpowiedziała brunetka.
Powiedziała coś do jednej z pielęgniarek krążących po korytarzu.

-Możemy wejść - powiedziała. Trzymałem bukiet czerwonych róż. Bałem się, że moja drżąca ręka zawiedzie.

Wziąłem głeboki oddech.

-Wchodzimy - szepnąłem.

                                 ***
~Cher

-Obawiam się, że musimy już iść - powiedziałam do mamy - kocham cię

-Ja ciebie też. Niall, opiekuj się moją Cher - uśmiechnęła się do chłopaka

-Nie ma się pani o co martwić - odpowiedział

-To my idziemy. Do zobaczenia, mamusiu - dałam jej całusa w policzek.

                                  ***
-Widzisz, nie było tak źle - powiedziałam jak wracaliśmy do domu

-Twoja mama jest świetna. Oby więcej takich spotkań - zaśmiał się - Cher... Muszę na chwilę iść do centrum. Poczekasz na mnie? - dodał, zajeżdżając na praking centrum handlowego

-Jasne. Tylko szybko, nie możemy się spóźnić - powiedziałam.

Dał mi całusa w policzek i wyszedł z samochodu.

Zostawił kluczyki, więc mogłam włączyć radio.

"Give me love" Ed'a Sheerana brzmiała w głośnikach. Nie miałam z tą piosenką miłych wspomnień, więc przełączyłam ją.
"I wanna dance with somebody" Whitney Houston. O wiele lepiej.

Po około dwudziestu minutach wrócił.

-Nic nie kupiłeś? - zapytałam zdziwiona

-Nie... Tylko coś sprawdzałem.

Nie wnikałam.

                                ***

-Okej, a teraz czas na twitterowe pytania - powiedział Lou.

Na telebimie pojawiło się pytanie.

-Cher... Jaki chłopak najbardziej ci się podoba? - roześmiał się Zayn

-Żaden. Oni są moimi najlepszymi przyjaciółmi - puściłam oczko do Nialla.

Na szczęście nie robił mi z tego powodu awantury. Wiedział, że lepiej tego nie wyjawiać.

-Kolejne pytanie! Znów do Cher. Kiedy masz urodziny? - zadał pytanie Harry

- Trzynastego kwietnia - odpowiedziałam

-To nie długo! - powiedzieli wszyscy oprócz Niall'a. On siedział na schodkach i uważnie mi się przyglądał. Ale nie surowym spojrzeniem, tylko takim pełnym troski, pewnie też miłości.

Uśmiechnęłam się i odwróciłam wzrok.

Zaśpiewaliśmy jeszcze Little White Lies i pożegnaliśmy się z publicznością.

                            ***

-Było świetnie - powiedziałam, rozpakowując się w tour busie.

-Nasze nowe mieszkanko. Aż do października - powiedział Liam

-Niall? - Louis pomachał mu ręką przed oczami

-Co? - wyrwał się z transu

-Jesteś cały w skowronkach - zaśmiał się Lou

-Noc była udana? - śmiał się Zayn. Wzięłam poduszkę i w niego rzuciłam.

-No co? Chłopak dobrze mówi - dodał Liam.

-Dobrze. Wiecie co? Mnie tylko interesuje, po ilu dniach bycia razem ze swoimi dziewczynami to robiliście. Ciołki - wyszłam z salonu i poszłam do sypialni.

Tak się złożyło, że miałam łóżko na górze. Wsunęłam się do "jamy". Włączyłam mały telewizorek i założyłam słuchawki.

W bibliotece było dużo filmów, ale moją uwagę przykuł film "Pianista". Słyszałam o nim, ale nigdu wcześniej go nie oglądałam.

                               ***

Byłam tak zafascynowana filmem, że nawet nie zauważyłam jak ktoś odsunął zasłonkę.

-Mogę? - wyrwał mnie głos blondyna

-Tak - wyłączyłam film.

Niall zmieścił się obok mnie. Zapaliłam mała lampkę i położyłam głowę na jego torsie.

-Odpowiedz mi coś - szepnął

-Co?

-Lubię jak mówisz - zaczął bawić się moimi włosami.

-Niall... Przytul mnie, proszę - szepnęłam.

Chłopak objął mnie ramieniem.

-Bardzo cię potrzebuję - powiedziałam patrząc w jego oczy.

-Jestem tutaj. Dla ciebie - pocałował mnie w czoło.

-Wiesz jak bardzo się boję, że cię stracę? Bo w moim życiu nie było jeszcze nigdy tyle szczęścia. Tak bardzo chcę, żebyś mnie kochał, Niall.

-Kocham cię. Bardzo cię kocham. Najbardziej na świecie. Chcę, żebyś przy mnie czuła się bezpiecznie. Obiecuję, że jak tylko trasa się skończy zabiorę cię gdzieś. Pojedziemy na wakacje - powiedział

Leżeliśmy w ciszy przez dłuższą chwilę.

-Proszę, opowiedz mi coś. Tak pięknie opowiadasz - przejechał palcem po moim ramieniu.

-Tylko co? 

-Co tylko chcesz.

Zastanowiłam się.

-Wiesz co? Może porozmawiajmy o nas. Co nas interesuje i tak dalej. Okej?

-Okej.

-Zaczynaj.

-No dobrze... No to... Jestem z Irlandii, Mullingar. Mam brata, Grega. Moi rodzice się rozwiedli kiedy byłem mały. Bardzo lubię jeść, grać na gitarzę i ciebie słuchać. Potrafię naśladować dużo akcentów. Chciałbym spełnić twoje marzenie i pojechać do Polski. Moim ulubionym kolorem jest zielony. To... Chyba tyle. Teraz ty.

-Ja? Jestem z Polski, z pod Warszawy. Nie mam rodzeństwa. Moi rodzice... Sam wiesz. Bardzi lubię grać na pianinie, śpiewać i ciebie przytulać. Potrafię naśladować dużo akcentów i mówię w wielu językach. Chciałabym kiedyś mieć kochającego męża i dwójkę dzieci. Moim ulubionym kolorem jest niebieski. Tyle o mnie.

-Umiesz mówić w wielu językach? Udowodnij - zaśmiał się

-Hello* Io sono Cher** J'adore Niall*** Mam 20 lat.**** Auswiderzheien *****.
Ti amo mia mamma******.

-Brawo - zaśmiał się

Nawet nie wiem kiedy, zasnęłam.

__________________________________________
Przepraszam jeśli zniszczyłam tutaj jakiś język! Brałam z mojej "wielkiej" inteligencji, więc... ☺

*Hello (angielski) - cześć
**Io sono Cher (włoski) - jestem Cher
*** J'adore Niall (francuski) - kocham Niall'a
**** Mam 20 lat (polski) - to chyba każdy rozumie 😀
***** Auswiderzheien (niemiecki) - do widzenia
****** Ti amo mia mamma (hiszpański) - kocham moją mamę

Tak jak powtarzałam! Nie jestem pewna co do tych zwrotów (problemy z internetem).

Ostatnio zrobiłam się schematowa... Nic mi się nie udaje z tymi rozdziałami... Są okropne.

Przepraszam.
Myślę o zawieszeniu bloga. Tak by chyba było najlepiej...

Kocham!
/Mint Candy

8 komentarzy:

  1. Przepraszam baardzo nie zgadzam się na żadne zawieszanie!!! Rozdział jak zawsze jest świetny! Zazdroszczę znajomości tylu języków i wgle... Jakoś nie mam weny na komentarze... Całą wykorzystuję na opowiadanie... W takim razie ja bardzo przepraszam za to, że nie napisałam jakiegoś długiego i wspaniałego komentarza, ale wszystkie najważniejsze informacje zawarłam w dwóch pierwszych zdaniach. Z ogromną niecierpliwością wyczekuję kolejnego rozdziału. Dużo weny i wspaniałych pomysłów! Do następnego <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i jeszcze jedno! Zapraszam do siebie na drugi rozdział!!! <3 http://one-moment-can-change-everything-1d.blogspot.com/2015/01/rozdzia-drugi.html

      Usuń
  2. Firstly: Ten nawias na górze nie ma prawa bytu.
    In secondo luogo: Ciekawa jestem po co poszedł do tego centrum. Mam pewne przypuszczenia, ale na razie się z nimi wstrzymam. ;)
    Troisièmement: Lou, Zayn i Liam w tour busie... No oni są świetni :D
    Po czwarte: Nie powiem, zaskoczył mnie wybór Pianisty.
    Fünftens: Niall jest taki opiekuńczy i uroczy i wgle, że no po prostu jedno wielkie awwww <3
    En sexto lugar: Nie zgadzam się na zawieszenie bloga. Amen.
    A jak będzie trzeba, to przyjdę pod Twój dom z transparentem i będę protestować! (Jeszcze nie wiem gdzie, ale jak zajdzie taka konieczność, to adres się znajdzie :D )

    Do następnego Słońce <333

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kocham <3
      Takie komentarze na mnie działają jak Red Bull :D

      Usuń
    2. Ja tez sie dolaczam! Ty przygotuj transparenty a ja wydrukuje ulutki i zdobede adres!

      Usuń
    3. Też się dołączam :)
      Naprawdę cudowny ^^

      Usuń
  3. Kiedy nowy rozdział? Wchodzę i wchodzę a tu nic :( Stęskniłam się za Niallem i Cherrr ������

    Czekam!

    OdpowiedzUsuń