wtorek, 9 września 2014

9. "Przyjaciele?"

~Cher


Usiedliśmy na swoich miejscach. Byliśmy obok Ed'a Sheerana i - pisk- Jennifer Lawrence.
-Jestem wielką fanką! - powiedziałam podekscytowana. Ta uśmiechnęła się do mnie i zaczęłyśmy bardzo miłą konwersację. Na końcu wymieniłyśmy się numerami i zaczęłyśmy słuchać prowadzących.
-A nagrodę za najlepszy singiel roku dostaje... - otworzyli pomarańczową kopertę Bella Thorne i Robbert Pattinson - One Direction!
Wszyscy bili brawo. Chłopcy wstali ze swoich miejsc i ruszyli w stronę sceny.
-Chodź - powiedział Niall. Byłam zaskoczona tą prośbą ale razem z blondynem weszłam na scenę.
-Chcielibyśmy serdecznie podziękować każdemu z osobna, który na nas głosował - zaczął Liam
-Tą nagrodę dedykujemy tobie, Cher! - dodał Louis. Zszokowana przejęłam statuetkę w postaci deski surfingowej.
-Dziękuję - zdołałam z siebie wydusić.
Zeszliśmy ze sceny i po około 40 minutach udaliśmy się na "after party".
                                 ***
-Na pewno! - powiedziałam, kiedy Selena Gomez i Bella Thorne zaprosiły mnie na towarzyskie spotkanie. Lista kontaktów w moim telefonie zwiększyła się o :
Taylor Swift, Selenę Gomez, Demi Lovato, Bethany Motę, Jennifer Lawrence,  Eda Sheerana i Belle Thorne.
-Przepraszam, panie - podszedł do nas Niall - porywam wam Cher.
-Co ty robisz? - spytałam. Chłopak nie odpowiedział. Przeszliśmy przez tłum ludzi i nagle stanęłam przed Joshem Hutchersonem.
-Hej! Jestem Josh! - podał mi rękę. Nie mogłam z siebie wydusić ani jednego słowa.
                                      ***
-Okej, to teraz ja! - powiedział Zayn. Przewróciłam oczami. Chłopcy udawali mnie zeszłego wieczoru, kiedy poznałam Jennifer i Josha - jestem ogromną fanką! - powiedział Malik udając mnie. 
-Po pierwsze. Ha ha ha. Bardzo śmieszne. Po drugie. Nie potrafisz udawać mojego głosu. Po trzecie. Miałam któregoś z was zabrać na imprezę Ellie, ale nie zachowujecie się dobrze - odstawiłam kubek po kawie do zlewu.
-Kiedy jest impra? - spytał Niall.
-Za dwa dni. A co, idziesz? - blondyn nie odpowiedział, więc ruszyłam do mojego pokoju. Po drodze napotkałam Leonę.
-Uważaj jak leziesz, sieroto - warknęła
-Nie zapominaj, kim jestem. Chcesz stracić swoją pracę? - zaśmiałam się. Ta nie odpowiedziała, tylko dalej ruszyła przed siebie. Zachowałam się należycie do sytuacji. 
Gdy byłam w pokoju, sięgnęłam po telefon. Na ekranie widniał napis "NOWA WIADOMOŚĆ". Przejechałam palcem po ekranie w celu odblokowania go. Wiadomość od Travisa.

Travis: Jak się ma moje słońce?

Nie wiem... Już nie czuję nic do Travisa. Jednak się zmuszałam do tego, by go kochać. Ale jak to mówią? Serce nie sługa. 
-Hej - zza drzwi dobiegł mnie jego głos. O wilku mowa. 
-Wejdź Trav. 
-Hejka, słoneczko! - dał mi buziaka w policzek.
-Hej... Jest tak Travis - zaczęłam bez przeciągania - że pewne osoby najpierw czują coś, a potem to nagle znika - chłopak pokiwał głową - i... Tak jest właśnie z nami.
-Chcesz mi powiedzieć, że ze mną zrywasz?
-Tak... Jakby.... Dajmy sobie chwilę czasu. Jestem teraz zbyt zajęta, by angażować się w poważniejszy związek. 
-Okej - powiedział. Jakby nigdy nic - też tak uważam. Przyjaciele?
-Przyjaciele.



***
Dźwięk wydobywający się z mojego telefonu, oznaczał kolejnego sms'a.

Niall: To w co się ubierasz? Muszę do Ciebie pasować ^^

Ja: Skąd wiesz, że idę?

Po chwili przyszła odpowiedź.

Niall: Bo tak. No to w co się ubierasz?

Co za bezczelność! Przecież mam z kim iść, co nie? Na przykład Travis? No dobra... Ale ktoś by się znalazł! Przyjrzałam się kreacji, i wyobraziłam sobie jak jestem w nią ubrana.



Ja: W czerwonej sukience.

Niall: Znowu?

Ja: Spadaj.

Niall: Dobra. Galowo? Rozumiem że garniak?

Ja: Tak.





Hej! 
Przepraszam za długi czas oczekiwania! Rozdział jest okropny, ale nie miałam czasu napisać dłuższego. Przepraszam. Mam ostatnio mało czasu. To wszystko przez testy u mojego małego kotka. Nazywa się Alek Lloyd. Mój mały... Nie ważne. Ważne, że pod ostatnim posten pojawiło się sporo (jak dla mnie) komentarzy. Serdecznie dziękuję!
pozdrawiam
~Mint Candy
PS. NAMIESZAŁAM DUŻO W BOHATERACH, TAKŻE JAK CHCECIE TO ZAJRZYJCIE!



5 komentarzy:

  1. Nigdy więcej nie mów, że jest okropny, bo nie jest! Nie sztuką napisać dużo, sztuką jest napisać mało i zachwycić tak samo, a nawet bardziej. Tobie się to udało.
    Mam nadzieję, że z Alkiem będzie wszystko dobrze :)
    A jeśli chodzi o to, co najbardziej mi się podobało w całości, to zdecydowanie rozmowa SMS-owa z Niall'em. Taki bezczelny, a taki słodki... :D
    Do bohaterów też zajrzałam, a dzieje się tam i to sporo... Przy okazji, bardzo ładne gify ;)
    Dużo weny na następne rozdziały :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej zacznę od ocenienia rozdziału: naprawdę jestem zachwycona Naillem, że kazał Cher iść z nimi po nagrodę :* hahha rozbawilo mnie, gdy napisalaś, że spis kontaktów Cher powiększył się o Taylor Swift itd :D
    Ogólnie fajne wrażenia: trochę się posmiałam, ale też przykro mi się zrobiło, gdy Cher zerwała z Travisem, a on to przyjął ,, jak gdyby nigdy nic" ;(
    Wiem że jest impreza, na która wybiera się Cher z Naillem. Proszę nie łącz ich jeszcze ze sobą xd :*

    I po prostu smialam się jak głupia, bo zobaczyłam Twój komentarz pod 8 postem na blogu. WTF?! Przecież nic nie dodawałam, a później patrze i faktycznie dodałam osemke. Było to zupełnie przypadkiem :). Ale i tak dziękuję za komentarz xd;) dużo dla mnie to znaczy <3 usunęłabym, ale szkoda mi Twojego koma :3 jeszcze raz dziękuję, że jesteś ze mną :*
    Pa do nn <3
    http://magiatomojezycie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha :-) No tak... Mogę Ci zdradzić, że Cher szybko nie będzie z Niallem.
      Pozdrawiam
      ~Mint Candy

      Usuń
  3. Śliczna sukienka *_*
    Przewspaniały rozdział :D
    Nie da się opisać Twojej wspaniałości :*
    Nie wiem, jak mam Ci dziękować za to, że publikujesz rozdziały :)
    Dzięki, dzięi, dzięki!!!

    Kocham Cię!
    /Miley

    OdpowiedzUsuń