sobota, 30 sierpnia 2014

8. "Nie wyglądasz jak mięso, tylko po prostu jesteś piękna"

WAŻNE!
PRZECZYTAJ NOTKĘ POD ROZDZIAŁEM!!!

ROZDZIAŁ DEDYKUJĘ
J.P.
DZIĘKUJĘ ZA WSPARCIE PRZYJACIÓŁKO!

~Cher
-Ty, tu! A ty, tu! Louis, bardziej w prawo! - poganiał wszystkich Michael - nasz choreograf. Byliśmy na próbie do występu na rozdzaniu nagród "Teen Choice Awards 2013" - Cher. Ty wyłonisz się z mgły, pary, czy jak tam chcesz to nazwać, i zejdziesz po tych schodach. O tak - powiedział i zaczął schodzić z małych schodków. Szedł jak prawdziwa modelka - Tak jak ja. Z gracją.
-Z gracją - zaśmiałam się i zaczęłam schodzić po schodach, tak jak on.
-Bosko. Ty masz być gwiazdą wieczoru. Bez obrazy chłopcy - zwrócił się do chłopców.
-Pff... No pewnie - sarkastycznie prychnął Niall. Rozumiałam go. Jednak i tak byłam na niego wściekła, że śledził mnie jak byłam z Travisem.
-Dobra! Wokal kochani! - krzyknął Michael. Mieliśmy wykonać Truly Madly Deeply z drugiego albumu chłopców.
Tak wyglądała próba kilka tygodni temu. Jutro ma się odbyć rozdanie nagród. Jestem okropnie zestresowana. Chłopcy mieli dziś powiadomić świat o największej niespodziance i sensacji ostatnich lat. Zaprosili wszystkich - od fanów, paparazzi - do hejterów. Jednym z największych bonusów całej gali jest to, że będę mogła poznać Jennifer Lawrence, Josha Hutchersona i Liama Hemswortha. Tak się cieszę! I... Tak. W pewnym sensie nie odzwywałam się do Nialla od "incydentu" z kawą. Nie chciało mi się myśleć o tym, że zrobił to z zazdrości. Wieczorem pojawiła się Kat. Tak bardzo cieszyłam się jej obecnością, że na chwilę zapomniałam o jutrze.
-Wiesz co...? - zapytała niespodziewanie
-Nie - zaprzeczyłam
-Hm... Jakby ci to powiedzieć... Chłopcy mają dla ciebie niespodziankę - wysłowiła się w końcu - i Harry zaprosił mnie na randkę! - pisnęła
-Harry? No to gratuluję! - przytuliłam dziewczynę.
-No dobra. Mniejsza z tym. Chodź, chłopcy pewnie czekają - pociągnęła mnie za rękę. Ciekawe, dosyć często ludzie mnie ciągną. Weszłyśmy po schodach na trzecie piętro. Korytarz tu był kremowy. Nie tak jak na drugim. Tam jest niebieski. Przed jednymi ze drzwi stali chłopcy. Rzecz jasna, bez Nialla.
-Cher. Nie przywitaliśmy cię jeszcze należycie, więc to jest nasz prezent przeprosinowy - wskazał na drzwi Zayn.
-Nie drzwi - skarcił go Liam - tylko to, co tam jest. Wejdź - otworzył drzwi i mnie przepuścił. Weszłam do przewielkiego pokoju. Aha, zapomniałam dodać że trzecie piętro to poddasze. Było w nim pięknie. Na swój sposób przytulny.
-On... On jest miliard razy większy niż wasze - wydukałam oszołomiona - dziękuję - rzuciłam się na chłopców i pocałowałam każdego w policzek.
-Nie masz za co dziękować - powiedział Louis - a... poza tym, mogę cię prosić na słówko - znów ktoś mnie pociągnął
-Tak - odpowiedziałam
-Wiesz, Cher... Bardzo cię lubię i... Czy chciałabyś może.... Może chcesz... Może chcesz ze mną gdzieś wyskoczyć? - zapytał. Uśmiechnęłam się.
-Widzisz, Lou... Ja też cię bardzo lubię, ale... Jest taka sytuacja, że jestem z Travisem - odpowiedziałam. Prawda! Jestem z Travisem. Dwa tygodnie temu poprosił mnie, żebym została jego dziewczyną. Zgodziłam się.
-Oh... Przepraszam... Nie wziąłem tego pod uwagę.
-Nie przepraszaj. Nie masz za co.
Ale on wyszedł zdenerwowany z pokoju. Kolejny członek 1D, z którym powinnam się przyjaźnić, jest na mnie wnerwiony.
-No co zrobisz, nic nie zrobisz - powiedziała Kat opierająca się o ścianę. Zaśmiałam się.
-Kat, pomożesz mi przenieść rzeczy? - zapytałam i udałyśmy się do mojego starego pokoju. Nie miałam ich jakoś niewiadomo ile, więc w około 40 minut podziękowałam dziewczynie za pomoc. Wszystkie przeniesione rzeczy poukładałam na swoich miejscach, i przejęłam się urodzinami Ellie. Są za kilka dni. Zastanawiałam się, czy iść na tą imprezę z Travisem. Niby mam przyjść z osobą towarzyszącą, ale nie wiem czy to dobry pomysł. Z okazji 20 urodzin Ellie, urządzany jest wielki bal. A może bym tak spiknęła ją z Louis'em? Eleanor - ale zawsze na nią mówię Elle albo Ellie - pasuję do Louisa. Wyglądali by razem uroczo.
                                 ***
-Gdzie Cher?! - krzyczała Seanie. Miałam mieć robiony make-up i włosy. 
-Tu jestem! - pojawiłam się obok dziewczyny. Za dwie godziny mieliśmy wyjść na scenę. Jakaś pani zrobiła mi perfekcyjne włosy, a pan makijaż. Wstałam i Seanie pociągnęła mnie - znowu - do mojej kreacji. Już nie mogłam się spotkać z chłopcami. Rzecz jasna, przed występem. Z małymi trudnościami i pomocą wielu osób, włożyłam na siebię tą czerwoną suknię. Jeszcze tylko przećwiczyłam chodzenie na tych niebotycznych - jak dla mnie - butach. Wszystko miałam perfekcyjnie zrobione. Bałam się tylko, by nie zwymiotować na to ubranie. Tak cholernie się denerwowałam.
-20 minut! - krzyknął ktoś z ekipy. Miałam wrażenie, że wybuchnę. Co chwilę chodziłam do toalety - co wyobraźcie sobie nie jest proste mając na sobie takie ciuchy.




W końcu chłopcy weszli na scenę. 
Am i asleep
Am i awake...
Zaczął Liam. Miałam wyjść na zwrotkę
Like all those days and weeks and months i tried to still the kiss...
Odwróciłam się, by zobaczyć Nialla w małym telewizorku, który wisiał na ścianie. To był TEN Niall.

Refren.

Liam.

Coraz bliżej do mojego wyjścia. Stanęłam na tym czymś, co miało mnie "wyrzucić" na scenę.

Zayn.

Mój oddech stał się urywany. Może jednak zrezygnować?

Refren.
-5... 4... 3... 2... 1... Już! - nie ma odwrotu. Znalazłam się w mgle. To ta para, z której miałam wyjść.

Dłuższa pauza.

-A teraz, przed państwem! Nowa twarz! Nowy wykonawca! Nowy przyjaciel! Nowy członek One Direction, Cher Lloyd! - powiadomił wszystkich Zayn. Para opadła. Na mojej twarzy pojawił się wielki uśmiech.

I hope I'm not a casualty...

Tak! Ja dałam sobię radę! Zeszłam powoli, z gracją, tak jak mnie uczył Michael, po schodach. Wszyscy jakby wstrzymali oddech. Gdy skończyłam śpiewać swoją partię, podeszłam do Zayna i Nialla, i musiałam złapać ich za ręce. Wszyscy w szóstkę podnieśliśmy ręce do góry i ukłoniliśmy się. Potem po prostu zeszliśmy ze sceny.
-Wow... To było... Wow! - nie mogłam wydusić z siebie choćby jednego słowa.

~Niall
Cher... To nie człowiek. To anioł. Wyglądała jak anioł w tej sukience. Miałem ochotę jej to powiedzieć. No dalej Nialler.
-Cher, wyglądasz zniewalająco - wyprzedził mnie Zayn. Nic nie mówiłem. Przyglądałem się jej tylko z szeroko otwartymi oczami. Uśmiechnęła się, i odgarnęła swoje włosy z ramion.
-Dzięki - powiedziała. Mieliśmy iść na swoje miejsca na widowni.
-No chodź! - wołali do mnie chłopcy. Ja jednak byłem zahipnotyzowany energią Cher.
-Niall? - położyła swoją dłoń na moim ramieniu.
-Wyglądasz... Jak... Wyglądasz jak Nandos - powiedziałem. What? What?! What??!! Dziewczyna zaśmiała się.
-Znaczy się... Nie wyglądasz jak mięso, tylko po prostu jesteś piękna - sprostowałem.
-Aha... Dzięki - próbowała powstrzymać śmiech. Złapałem ją za rękę i poszliśmy za resztą.
-No tak... To była wiadomość! - mówili Bella Thorne i Robert Pattinson - w tym roku prowadzili galę.
__________________________________________
Wiem że nie jest długi! Przepraszam! Po prostu wróciłam z wesela i napisałam to na szybko. Mam nadzieję, że się podoba. Aha, i mam pytanko. Z kim powinna być Cher?
Z:
a.) Travisem
b.) Niallem
c.) Kimś innym - kim?
Zostawcie po sobie komentarze!
Pozdrawiam Was moje kropeczki!
~Mint Candy

8 komentarzy:

  1. Podoba się i to jeszcze jak! Zadziwiasz mnie z rozdziału na rozdział coraz bardziej.
    No prawda, zastanawiałam się jaka będzie reakcja Niall'a na widok Cher w tej sukience, ale tego to się nie spodziewałam... "Wyglądasz... Jak... Wyglądasz jak Nandos..." No brawo! Ja na coś tak powalającego bym nie wpadła. Hahaha, normalnie taki face palm :D
    Ja osobiście całym sercem jestem za Niall'em i z całego serca mu kibicuję! ;)
    Dużo weny i do następnego :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki <3
    Moim zdaniem powinna dać szansę Louisowi

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej:* SuperExtra rozdział;)
    Końcówka mnie naprawdę zaskoczyła: Wyglądała jak Nandos:D hahaha, spadlam z krzesła :p haha
    A do twojego pytania to na pewno Nie chcę by Cher chodziła z Travisem. Ale narazie nie też Naill ( niech się chłopak trochę pomęczy xd) więc wybieram 3) kogoś innego;)
    Weny Miśku:*

    OdpowiedzUsuń
  4. Hejka. :>
    Wybacz,ze nie komentuję,ale nie mam na razie czasu na czytanie żadnych opowiadań. Jestem zajęta pisaniem ostatnich rozdziałów CURLS,a poza tym jestem w drugiej klasie gimnazjum i jestem wręcz zawalona nauką. WYobrażasz sobie ,ze już w następnym tygodniu mam dwie kartkówki i klasówkę?! To jest nie do przyjęcia... Obiecuję,ze keidy zakończę CURLS w paźdzerniku to zaczne częściej do ciebie zaglądac.


    Na całe szczęcie w sobotę znalazłam troche czasu rano i przeczytałam szybko twoją pracę. I jestem pod wrażeniem. Zdecydowanie różni się to od poprzednich blogów i jestem z ciebie dumna. Mam nadzieję,że będziesz sie jeszcze lepiej rozwijała, tak samo jak twój blog.
    Życzę wielu czytelników i weny.
    Pozdrawiam, Wiki :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie dziękuję za miłe słowa. Oczywiście że rozumiem.
      Pozdrawiam
      ~Mint Candy

      Usuń
  5. Zostałaś nominowana do LBA, więcej u mnie na blogu --------------------------------> uncanny-fanfiction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję za zaproszenie :) Biorę się do czytania! ;3 :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ojoj *-*
    Niall jest taki sweeeeet ♡♡♡
    A Cher?! Cher jeszcze bardziej ;)
    Chyba się zakochałam... W tym opowiadaniu :)
    Życzę weny i nie przestawaj pisać!!!
    /Miley

    OdpowiedzUsuń