wtorek, 19 sierpnia 2014

3. "To na sto procent będzie pingwin"

~Cher
Z naszej rozmowy wyrwał nas dźwięk otwieranych drzwi.
-No mówię ci!  To będzie słoń! -powiedział ktoś
-Nie! To na sto procent będzie pingwin! - powiedział następny
-A może Paul nas wrobił? - odezwał się kolejny chłopak.
To oni pomyślałam.
-Dajcie spo... - krzyknął chłopak wchodząc do kuchni. Na mój widok, urwał w połowie zdania. To był Liam. Za nim reszta chłopaków wpadła do kuchni.
-Co to ma niby być? - zapytał Zayn
-Nie wiem, ale mi się podoba - poruszał śmiesznie brwiami Louis.
-Jestem Cher. To ja będę szóstym członkiem One Direction - powiedziałam niepewnie. Na moje słowa chłopcom opadła szczęka. Nie dziwię im się - Paul wam nic nie powiedział?
-Powiedział że ma dla nas niespodziankę, ale nie że aż taką - podrapał się po głowie Harry
-Nie wieżycie mi? - spytałam
-Niezbyt... - odpowiedział Niall.
W tej chwili Zayn dostał sms'a.
-To od Paula. Mówi, że Cher będzie naszą nową przyjaciółką - przeczytał na głos wiadomość, i popatrzył na resztę chłopców. Jakby telepatycznie się porozumieli, podeszli do mnie i zrobili miśka. Wszyscy, tylko nie Niall.
-Witamy w naszej rodzinie ślicznotko - rzucił Liam
-Nie będzie łatwo - dodał Lou
-Niall, chodź tutaj! - pogonił go Hazza
-Pff... Wy na to idziecie? To jest nienormalne! Ona zniszczy naszą przyjaźń! - krzyknął blondyn
-Też miałam taki scenariusz w głowie - nie ździwiła mnie reakcja blondyna - idę na górę, nie chcę mieć gości - odszedł.
-Nie martw się nim, przejdzie mu - pocieszył mnie Zayn
-Mam nadzieję.
-Opowiedz nam coś o sobie! - zaproponował Liam
-Hm... Ale co? Możecie mnie kojarzyć z X Factora. Wzięłam w nim udział rok po was. Doszłam do finału, ale odpadłam zajmując czwarte miejsce. Dotąd mieszkałam w centrum Londynu. Sama. Pochodzę ze wsi, właściwie miasteczka, Józefowa w Polsce. Ale tylko się tam urodziłam. Pięć lat mieszkałam w Warszawie, a potem przeprowadziłam się z mamą do Londynu. Mama wyjechała kiedyś w delegację do Brighton, i zaginęła. Dotąd nie udało się jej znaleźć - spuściłam głowę
-A tata? - zapytał Harry
-Tata? Tata siedzi w więzieniu. Kiedyś bardzo krzywdził kilka osób, i tak to się potoczyło... - przypomniało mi się moje dzieciństwo...
-Chloé! Chodź tu do jasnej cholery! - krzyczał czterdziestolatek rozłożony na kanapie.
-Tak kotku? - podeszła do niego drobna kobieta z kuchenną ściereczką w ręce.
-Przynieś mi piwo.
-Ale nie ma piwa kochanie...
-To na co jeszcze czekasz? Wypier*alaj po browar! - ryknął a kobieta się skuliła
-Nie... - szepnęła kobieta
-Co powiedziałaś?
-Nie - powiedzia bardziej stanowczo
-Hahaha! Ty mi się stawiasz? - ryknął i chciał uderzyć kobietę, gdy do pokoju weszła mała dziewczynka z pluszowym misiem w ręku.
-Mamusiu? Co się dzieje? - zapytała podchodząc do mamy
-Nic kotku, idź spać - powiedziała. Dziewczynka jej posłuchała, i wróciła do swojego pokoju. W tek samej chwili, mężczyzna uderzył kobietę w twarz tak, że z jej wargi trysnęła krew.
-Nie będziesz się do mnie zwracać takim tonem, szmato! Jesteś nikim! - krzyczał i bił bezbronną kobietę. Mała dziewczynka przyglądała się całemu zajściu, nie wiedząc, o co chodzi...
-Ej, Cher... Wszystko w porządku? - zapytała mnie Kat. Cały czas tam była.
-Um... Tak tylko... Przepraszam, muszę na chwilę zostać sama - powiedziałam i wybiegłam z kuchni. Pobiegłam na samą górę. Otworzyłam któreś ze drzwi, i weszłam do jakiegoś pokoju. Oparłam się plecami i drzwi, i zsunęłam się na podłogę. Tępo patrzyłam przed siebię, kiedy łzy spływały po moich policzkach.
-Jak on mógł nam to zrobić? - szepnęłm do siebie. Nienawidziłam mojego ojca. Żałowałam, że nie może siedzieć w pierdlu do końca życia. Żałowałam każdej chwili, od kiedy popadł w długi i stał się piepszonym alkocholikiem. Nic dla mnie nie znaczył. To, jak mnie skrzywdził pewnego dnia, nie chce wymazać mi się z pamięci.
-Kto zrobił co? - z przemyśleń wyrwał mnie blondyn, który kucał obok mnie.
-Co ty tu robisz? - zapytałam ocierając swoje opuchnięte od płaczu policzki.
-Raczej co ty tu robisz. To jest mój pokój - uśmiechnął się i podał mi rękę, żeby pomóc mi wstać.
-Um... Przepraszam. No to... Ja już sobię pujdę - oznajmiłam i gdy miałam wyjść, Niall złapał mnie za nadgarstek.
-Przepraszam że tak zareagowałem. Choć nadal myślę, że lepiej będzie jak stąd odejdziesz - powiedział a ja wyrwałam się z jego uścisku i poszłam do mojego pokoju. Gdy znalazłam się w nim, usiadłam za toaletką i zaczęłam poprawiać makijaż, który rozmył mi się przez łzy. Wyglądałam okropnie. Po paru chwilach byłam jal nowa. Prawie jak nowa. Ponownie zeszłam na dół i zastałam tam chłopców.
-Zapraszamy cię dzisiaj na ognisko. Wieczorem - powiedział Hazza
-Miło z waszej strony, ale... Ja chyba się wycofuję - westchnęłam
-C-co? Co ci nagadał ten Niall? JA MU POKAŻĘ! - krzyknął Louis
-Żarcik! Mam was! - zaśmiałam się. Lecz w głebi duszy nie byłam pewna, czy dobrze postępuję - sory chłopcy, ale nie zjadłam śniadania - wzruszyłam ramionami i poszłam do kuchni. Zrobiłam sobię kilka kanapek i szybko je zjadłam. Gdy wychodziłam z jadalni, kątem oka zobaczyłam Harrego flirtującego z Kat.
Zaśmiałam się, wzięłam tabletki, które wzięłam już wcześniej z pokoju, zażyłam je i wyszłam na świeże powietrze. Poszłam do ogrodu i usiadłam na jednej z ławek, rozkoszując się ciepłym powiewem wiatru. Zamknęłam oczy, i pomyślałam o Niallu... Zaczęłam myśleć o tym, co do mnie powiedział, a wywnioskowałam że jest bezczelny. Może i dziwny wniosek, co nie?
Wróciłam do domu i z niecierpliwością czekałam na wieczór.
                                    ***
-Jak chcecie spędzić życie w przyszłości? - zapytał Zayn gdy siedzieliśmy przy ciepłym ognisku. Nawet Horan się pojawił. Jak miło.
-Ja będę miał żonę, i dzieci. Będę mieszkał w niedużym domu - powiedział Liam
-Ja tak samo - powiedzieli Zayn, Louis i Harry.
-A ty Niall? - zapytali
-Chcę mieć dziewczynę, która będzie piękna, będzie mnie kochać, i nie poleci na moją kasę i to, że jestem sławny - powiedział - A Cher?
-Ja? - zamyśliłam się - od dziecka mażyłam o domu, który będzie miał ogród, a za nim wielką łąkę, na której będzie stał wielki dąb. Do tego dębu będzie przywiązana chuśtawka. Codziennie będę na niej siadać i podziwiać zachód słońca - powiedziałam - i chę mieć kochającego mnie mężczyznę, który zawsze mnie obroni, i będzie przymnie na dobre, i na złe - spojrzałam na Nialla.
-Ej Cher, skoro masz z nami być w zespole, to musimy usłyszeć jak śpiewasz - powiedział Hazza
-Tylko co?
-To co zna Niall? - zaproponował Lou
-Last first kiss? - powiedział blondyn
-Okej - odpowiedziałam
Po chwili Horan zaczął przygrywać na swojej gitarze.
Baby tell me what to change?
I'm afriad, you'll run away
If i tell you, what i've wanted to tell you
Pamiętałam tylko to z całej piosenki.
-Niall? Cher? Jest coś, o czym my nie wiemy? - zapytał nas Liam
-Raczej nie - odpowiedziałam patrząc pogardliwie na Nialla - do dobra chłopcy, czas się zbierać. Jest już puźno - wstałam z mojego miejsca. Wszyscy zrobili to samo. Louis i Harry zostali, żeby zgasić ognisko. Pojechaliśmy z resztą chłopców tą samą windą i rozeszliśmy się - ja, Liam i Zayn na drugie a Niall (najwidoczniej mieszkał tam z Harrym) na trzecie piętro. Pożegnałam chłopców i weszłam do mojego pokoju. Klapnęłam na łóżku i sama nie wiem kiedy zasnęłam.
__________________________________________
3 rozdział za nami! Mam nadzieję, że się podobał :3 Liczę, że skomemtujecie Sisters! :)
~Mint Candy

4 komentarze:

  1. U.U
    Wwow. Spina między Cher i Niallem, a zarazem sympatia, która przerodzi się w miłość . ♡ ~ tak sądzę ♥
    Czekam na kolejny!!!!!!!!!! :**
    ~ Alex xx

    OdpowiedzUsuń
  2. No ładnie, czyli to Niall jest na anty. I co zrobi Cher? Odejdzie, zostanie?
    A na drugim planie bum! - Harry i Kat :D
    Czekam na ciąg dalszy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Powiem Ci, że zaintrygowało mnie Twoje opowiadanie. Mimo że pojawia się sporo błędów, to cały pomysł na to jest bardzo oryginalny. Jestem ciekawa, jak dalej potoczą się losy "nowego" One Direction. Będę czytać i wyczekiwać kolejnych rozdziałów. :)
    Pozdrawiam i życzę weny! :*

    PS. Dziękuję Ci bardzo za komentarze na moim blogu! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. To na sto procent będzie pingwin

    Rozwaliło mnie xD

    A widzicie, jednak nie pingwin! :D

    Ogólnie to"

    -Hazza i Kat = <3
    -Nial i Cher = :|
    trzymaj tak dalej!
    Nie rób z nich od razu pary!

    /Miley

    OdpowiedzUsuń