niedziela, 24 sierpnia 2014

5. "Gratuluję wyczucia czasu"

~Niall

Cher zaczęła dygotać. 
-Chodź do środka - objąłem ją i weszliśmy do domu. Tam, jak zwykle stali chłopcy i patrzyli się na nas wzrokiem oczekującym wyjaśnień.
-Niall... Cher... Co się stało? - zapytał Lou
-Nie ważne... Dajcie nam spokój - powiedziałem i zaprowadziłem Cher do jej pokoju.
-Cher... Jeszcze raz przepraszam - podszedłem  do niej. Chciałem ją przytulić, ale ona odepchnęła mnie od siebie.
-Nie dotykaj mnie - powiedziała stanowczo
-Ale...
-Wyjdź stąd.
-Proszę, Cher. Posłuchaj mnie - nalegałem
-Wyjdź stąd - powiedziała głośno. Posłuchałem jej i opuściłem pomieszczenie.

~Cher

Miałam mętlik w głowie. Całowałam Niall'a? Najwidoczniej tak. Jak mogłam to zrobić? Przecież on jest moim kumplem i... Mamy ze sobą pracować. Nie mogę się w nikim zakochiwać. Chyba że Travis... Cher! Co ty wygadujesz! Wzięłam gorący prysznic, nałożyłam piżamę i położyłam się pod kocem. Co prawda, była dopiero 18.00, ale źle się czułam i nie miałam ochoty dzisiaj więcej wpadać na Niall'a. Na nikogo. Sięgnęłam po mój notatnik, i pomyślałam o napisaniu nowej piosenki. Piosenki tylko dla mnie. Wzięłam ołówek i słowa tekst zaczął błyskawicznie przychodzić do mojej głowy.

I carry the weight of you in my heavy heart
And the wind is so icy, I am numb
I carry the weight of you heading back to start
With a thousand eyes on me
I stumble on

I am tired, I'm growing older
I'm getting weaker every day
I carry the weight of you
I carry the weight of you

Uwielbiam to uczucie, kiedy tekst przychodzi mi do głowy i tworzy się nowa, niepowtarzalna muzyka. Każda piosenka powinna mieć swoją wartość... Chodzi mi o... Wartość przekazywaną odbiorcy.

Lay down here,
Beside me, in the shallow water.
Beside me, where the sun is shining on us still.
Lay down here

Beside me, in the hollowed water.
Beside me, where with the silver lining stays until
The sirens’ calling.


Z pisania piosenki wyrwał mnie dźwięk dzwonka w telefonie. Jedna z moich ulubionych piosenek - Surfboard Cody'iego Simpson'a. Chwilę posłuchałam melodii i odebrałam telefon.

-Halo? - odebrałam
-Co taka zmęczona? - usłyszałam głos Ellie
-Trochę zeszłam z humoru - odpowiedziałam - przepraszam, ale nie mam siły na rozmowy.
-Rozumiem. Odezwij się, jak poczujesz się lepiej - odpowiedziała i rozłączyła się.

Rzuciłam telefon na podłogę i zakopałam się pod kocem. W chwili zasnęłam. Śniły mi się koszmary.
Sceny z przeszłości. Co chwile budziłam się z krzykiem, oblana potami. W końcu zrezygnowałam ze spania i wsłuchałam się w ciszę panującą w moim pokoju. Po kilkunastu minutach leżenia, usłyszałam słabą melodię, graną na gitarze. Wsłuchałam się w nią i uznałam, że to Niall. Nałożyłam poduszkę na głowę, ale dalej słyszałam gitarę. W końcu wstałam, założyłam kapcie i zeszłam na dół. Weszłam na taras i wyszłam do ogrodu. Usiadłam na drewnianych schodkach i patrzyłam w niebo pełne gwiazd. To dziwne, w jak krótkim czasie, przestaje padać i niebo jest bezchmurne. Patrzyłam w gwiazdy, i zastanawiałam się nad moim jakże "genialnym" życiem. Nad Niallem... Nad... Co ja wogóle tu robię? Nie pasuję do nich i nigdy nie będę pasować. 
-Ekhem - z myślenia wyrwał mnie...
-Travis? - podskoczyłam z zaskoczenia
-No hej. Nie mogłem spać. Chyba nie jestem sam - uśmiechnął się. Odwzajemniłam uśmiech - o czym tak myślisz?
-Um... Tak... Sama nie wiem.
-Cher... Zastanawiałem się, czy nie chciałabyś wyjść ze mną w czwartek do kina albo na pizze czy coś takiego.
-Nie mam nic do roboty, więc... Czemu nie? - uśmiechnęłam się do chłopaka i wstałam - już pójdę. Dobranoc.
-Dobranoc - pomachał mi. Weszłam do środka i poszłam na drugie piętro.

~Niall
Nie mogłem spać. Myślałem o wszystkim. Czasem odchodziłem myślami od Cher, i myślałem o Lennym. I na odwrót. W końcu wstałem i zszedłem cicho po schodach na drugie piętro. Podeszłem do drzwi jej pokoju i delikatnie zapukałem. Nikt nie odpowiedział, więc zapukałem nieco głośniej. Nadal nic. Pozwoliłem sobie wejść do pokoju. Nie było tam Cher. Wyszedłem i zamknąłem drzwi. Powoli ruszyłem w stronę mojego pokoju.
-Niall? - usłyszałem. Odwróciłem się i zobaczyłem Cher - co tu robisz?
-Nie mogłem spać i... Chciałem sprawdzić co u ciebie - odpowiedziałem
-Chciałeś sprawdzić co u mnie? W środku nocy? Gratuluję wyczucia czasu - zadrwiła
-Przepraszam, Cher. Przepraszam - mruknąłem.
-Wejdź - zaprosiła mnie do swojej sypialni. 
Zamknęła drzwi i usiadła na łóżku - siadaj - spełniłem jej polecenie i usiadłem na skraju łóżka. 
-Wybaczasz mi? - szepnąłem
-Problem w tym, że miałam sporo czasu, żeby przemyśleć kilka rzeczy. Po pierwsze: nigdy się nie całowaliśmy. Po drugie: nic do ciebie nie czuję. Po czwarte: to chyba nie jest najlepszy pomysł. Nie pasuję tu. Musisz zdać sobie z tego sprwę - wytłumaczyła mi wszystko wolno.
-Nie możesz odejść - powiedziałem stanowczo. W tym samym momencie moją uwagę przykuły kartki z jakimś tekstem, leżące pod moimi stopami. Podniosłem je i zacząłem czytać. 
-Oddaj to! - krzyczała Cher
-Cher... To jest genialne! Sama to napisałaś? 
-Nie ważne. Oddaj to - wyrwała mi kartki.
-Zaśpiewaj, proszę.
-Chyba śnisz - prychnęła i schowała kartki do jednej z szafek nocnych. 
-Sama się prosisz - westchnąłem i zacząłem łaskotać dziewczynę. 
-Niall! Przestań! To łaskocze! - śmiała się i chciała wyrwać z mojego uścisku. W końcu razem roześmiani upadliśmy na łóżko. Wpatrywaliśmy się w sufit. 
-Powinienem już iść - wstałem, przerywając niezręczną ciszę panującą pomiędzy nami. 
-Nie zostawiaj mnie teraz - wskoczyła pod koc Cher. Zaskoczyła mnie jej "reakcja". 
-Chcesz żebym został? - spytałem dla jasności.
Dziewczyna kiwnęła głową, na znak "tak".
Położyłem się obok niej. Nie wiedziałem jak się zachować. Co powiedzieć? Może lepiej nic. 
Objąłem ją ramieniem. Cher wtuliła się w mój tors, i leżeliśmy w niezręcznej ciszy. Jak się okazało, tylko dla mnie niezręcznej, ponieważ Cher zasnęła. Upewniłem się czy śpi, i wstałem przykrywając ją kocem. Cicho wyszedłem z pokoju.
-Dobranoc - powiedziałem i zamknąłem drzwi. Poszedłem spać do mojego pokoju. 

~Cher

Obudziłam się w pustym łóżku. Jaką jestem kretynką, że pozwoliłam Horanowi na taką rzecz. Muszę go dzisiaj przeprosić. Włożyłam to:


 Włosy obwiązałam czerwoną bandaną. Zeszłam na dół. Z kuchni wydobywały się przepiękne zapachy.
-Hej - przywitali mnie Liam, Zayn i Niall. 
-Cześć - powiedziałam i podeszłam do Nialla - przepraszam - szepnęłam.
-Nie ma za co. To było nawet przyjemne - zaśmiał się, na co dostał kuksańca w bok moim łokciem. Podeszłam do Travisa, który smażył przepysznie pachnącą jajecznicę.
-Hej, Travis! - przywitałam się z uśmiechem. On jest tak cholernie przystojny. 
-Cher! Specjalnie dla ciebie, jajecznica pierwszej klasy - podał mi talerz z jajkami i toastami, wyciętymi na kształt serca, posmarowanymi dżemem truskawkowym.
-Dzięki - lekko się zarumieniłam i podeszłam do stołu, gdzie jedli chłopcy. Usiadłam obok Zayn'a. 
-Travis chyba cię polubił - wskazał Malik na moje toasty. 
-Chyba tak - odpowiedziałam uśmiechem i zaczęłam konsumować przepyszne śniadanie. Po spożytym posiłku, odczułam potrzebę... Sami wiecie czego. Bulimia to choroba. Uzależnienie. Chciałam wstać i odejść od chłopców do łazienki, ale Niall złapał moją rękę i posłał mi smutne i proszące spojrzenie. Przeklęty Irlandzki urok. Udałam, że wstałam żeby odnieść talerz do zmywarki. 
-Dzięki - wyszeptałam na tyle cicho, by tylko blondyn to usłyszał.

_______________________________________________
LALALALALA! Witam na piąteczce! Serdecznie zachęcam do komentowania. I dziękuję za ciepłe słowa. Nawet nie wyobrażacie sobie, ile znaczy dla mnie kilka słów. Jak zobaczyłam, że ktoś komentuje mojego bloga, myślałam że padnę. Jeszcze raz dziękuję! Podajcie mi swoje nazwy na insta, twittera i facebooka. Nie chcę spamować u was pod postami. 
Mój insta : julia_pyc
Facebook: Julia Horan
Twittera podam przy okazji. Nie pamiętam nazwy bo nie używam go. Zdaję mi się, że mój tt to: julia_pyc 
Pozdrawiam wszystkich kochanych, którzy komentują i czytają!
~Mint Candy


 


3 komentarze:

  1. No i nie mówiłam, że będzie ciekawie? Coś mi się wydaje, że Travis tam trochę namiesza ;)
    I Niall, widać, że mu zależy, ale to nie jest takie proste...
    Mój tt to @siek_adrianna, byłabym wdzięczna za informowanie
    Duuużo weny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jestem Directionerką. Kiedyś ich tam nawet lubiłem. Nigdy ich nie uważałam za gejów u choć teraz ich nie słucham, nadal nie uważam że są pedałami. Nawet zaczęłam pisać o nich ff, ale zrezygnowałam. Ale to jest nie ważne! Ważna jest ocena twojego bloga: napewno jest inny od innych ff, bo jest ciekawy wątek że dziewczyna trafia do 1d. Większość opowiadań jest w podobie, że na jakimś koncercie się spotkają i ktoś z zespołu się w nich zakocha od pierwszego wejrzenia. Dużo jest blogów w których chłopaki zakochują się od pierwszego wejrzenia. I to staje się nudne;( albo jest tematyka kryminalistyczna...
    Pierwszy blog w którym czytam, że kogoś dołączają do sławnego zespołu :*
    Fajne:)
    Dobrze się to op czyta. Nie ma prawie błędów. Nie czepiam się, tylko wyrażam zdanie! :D plus świetny styl ; p
    Chyba muszę dodać: NASTĘPNE OP W KTÓRYM SIĘ ZAKOCHAŁAM! !!! ♡
    Czekam na nexta :*
    Weny, weny, i słodyczy :3
    Jeśli chcesz poczytaj (fantasy;*)
    http://magiatomojezycie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa :* Na pewno wpadnę!

      ~Mint Candy

      Usuń