wtorek, 19 sierpnia 2014

4. "Spadaj z tymi brudnymi myślami!"

~Niall
Obudziłem się niechętnie. Mój brzuch kazał mi coś zjeść, więc włożyłem na siebie jakieś dresy i zszedłem do kuchni. Zrobiłem omlet i szybko go zjadłem. Gdy miałem wracać na górę, spotkałem Cher.
-Jak pierwsza noc? - spytałem
-Nawet okej - odpowiedziała. Uśmiechnąłem się. Pamiętam, jak ja pierwszy raz spałem w tym domu.
-Jak na razie, zmieniam zdanie. Możesz zostać. Nawet ładnie śpiewasz - przyznałem
-Ojejku! Jakże cudownie usłyszeć te słowa z ust "pana idealnego" - zaśmiała się, na co pokazałem jej język. Usiadłem na blacie, i przyglądałem się jak Cher robi sobie śniadanie. W mgnieniu oka pojawiła się obok mnie i jadła ogromną porcję musli.
-Widzisz... Muszę się przyzwyczaić do życia z dziewczyną pod jednym dachem... Bo widzisz, każdy z chłopców ma jakie kolwiek doświadczenia w sprawie dziewczyn... A ja? Nic - westchnąłem. Dziewczyna uśmiechnęła się. To był najpiękniejszy uśmiech, jaki kiedy kolwiek widziałem. Nie, Niall. Wybij to sobie z głowy. Nie ona. Tylko nie ona.
-Ja też nie mam doświadczenia w sprawach sercowych - powiedziała, na co tym razem ja się uśmiechnąłem.
-Przepraszam że pytam, ale chłopcy mówili mi troszkę o tobie ale nie za dużo.
Wiem, że jesteś z Polski, i że ładnie śpiewasz - zarumieniła się - i ładnie się rumienisz - Niall! Weź się w garść! Co ty wygadujesz?
-Przestań - odpowiedziała
-Chcę wiedzieć coś więcej.
Dziewczyna opowiedziała mi o swojej mamie, i tacie. Szkoda mi jej. Los jej nie oszczędził.
-Może... Chcesz się gdzieś przejść? - zaproponowałem
-Hm... W sumie to miałam dzisiaj jechać do centrum handlowego kupić prezent dla mojej przyjaciółki na urodziny, ale... Mogę cię wziąć ze sobą - uśmiechnęła się
~Cher
-Zostaw, Niall! - karciłam go, jak pytał mnie czy ten stanik do niego pasuje - pomóż mi wybrać coś ładnego - jęknęłam
-Jak powiesz że stanik pasuje! - powiedział blondyn
-Nie, to nie - zostawiłam go w sklepie z bielizną.
-Jednak nie pasował - uśmiechnął się do mnie blondasek. Jego uśmiech był zniewalający.
-Choć tu! - powiedziałam i weszłam do New Look'a.
-To nie, to nie, to już ma, to... Jest to - podniosłam na wieszaku koralową sukienkę przed kolano, z lekko wyciętymi plecami - biorę - powiedziałam i podeszłam do kasy.
-15.99 funtów poproszę - powiedziała kasjerka.
Dałam jej pieniądze i otrzymałam resztę.
Wyszliśmy ze sklepu i ruszyliśmy w stronę wyjścia.
-Chodź bo już jestem głodny - powiedział Niall gdy zatrzymałam się przed witryną sklepową. Moją uwagę przyciągnął naszyjnik z zawieszką w kształcie serca. Serce było złote, a w środku miało słonika.
-Śliczne - westchnęłam i poszłam za Niall'em.
                               ***
-Hahahahahha! - zachodziłam się ze śmiechu gdy wchodziliśmy do domu, a Horan opowiadał kolejne niestworzone historie.
-No mówię, że tak było! - skarcił mnie.
Wtedy zobaczyłam na sobię kilka par oczu. To chłopcy patrzyli na nas ze ździwieniem.
-Gdzie byliście? - zapytał Lou
-W honolulu - odpowiedział Niall i razem pobiegliśmy na górę do jego pokoju.
-Jaki jest plan na najbliższe dni, bo ja chcę działać! - podskoczyłam na łóżku blondyna.
-Mamy dwa miesiące wolnego i zabieramy się za nagrywanie kolejnej płyty - westchnął i położył się na łóżku - czasem mam już tego dosyć. Ciągli paparazzi, fanki niedające żyć normalnie. Ta cała popularność to jakaś masakra - powiedział. Położyłam się obok niego. Wpatrywaliśmy się w sufit w niezręcznej ciszy, którą przerwało pukanie do drzwi
-Hej gołąbki! Sprawdzam tylko, czy jeszcze niezłamaliście łóżka - mrugnął do mnie Louis
-Louis! Spadaj z tymi brudnymi myślami! - rzuciłam w niego poduszką.
-Tylko tak mówię - powiedział i zamknął drzwi.
-Wiesz co... Ja już pujdę - wstałam - dzięki za dzisiaj
-Nie ma sprawy - odpowiedział blondyn.
                                ***
Na dworze zaczęło potwornie lać. Jedliśmy obiad, kiedy Zayn spytał:
-Cher... Jak ty możesz tyle jeść?
Poczułam ucisk w brzuchu. Odłożyłam, i nie odpowiedziałam.
-Przepraszam, muszę iść do łazienki - powiedziałam gdy chłopcy zjedli i odeszłam od stołu.
~Niall
-Co wy o tym myślicie? - zapytał Zayn
-Jest chora? - podpowiedział Harry
-Bez przesady - powiedziałem. Poczułem wibracje w kieszeni. Wyciągnąłem telefon i odebrałem:
-Halo?
-Halo? Synek? - to była moja mama
-Mamo? Co się stało? - czułem że w jej głosie jest coś nie tak.
-Niall... Lenny popełnił samobójstwo. Powiesił się -załkała do słuchawki
-C-co? - wydukałem
-Przepraszam synku.
-Potem zadzwonie - rozłączyłem się.
-Lenny nie żyje - zbladłem
-Co się stało? - do kuchni wparowała Cher
-Wujek Nialla popełnił samobójstwo - poinformował ją Liam
-Ojej... Tak mi przykro... Wiem co czujesz... - powiedziała
-Gówno wiesz, co czuje! Zmagałaś się kiedyś z depresją taką jak on miał? Miałaś takie problemy? Nie! - krzyknąłem jej prosto w twarz. Jej oczy się przeszkliły.
-To ty, gówno o mnie wiesz - powiedziała i wybiegła z domu. Nie wiedziałem o co jej chodzi. Wyszedłem za nią.
-Czekaj, Cher! - krzyczałem - czekaj!
-Ja niby gówno wiem? To posłuchaj. Jak byłam mała, ojciec znęcał się nad moją matką, i nade mną. Pewnego dnia, po prostu dobrał się do mnie! Molestował mnie! Potem pił ile wlazło, i bił mnie, i moją mamę. Raz, jak był pijany, rzucił się na mnie z nożem - podniosła mokrą od deszczu koszulkę, i pokazała mi bliznę pod jej piersią - a tak wyglądam teraz - mam bulimię! Ojciec zawsze wmawiał mi, że byłam gruba, brzydka i niczego nie warta. Wmówił mi to. Tak odskakiwałam od bólu psychicznego  - powiedziała i podniosła nogawkę spodni. Zobaczyłem na jej łydce szramy - no co? Może teraz, zrozumiesz, co to kłopot! - krzyknęła. Stałem jak wryty - ojciec raz powiedział że razem z matką jesteśmy grube i brzydkie. Wmówił mi to. Teraz mam bulimię. Nienawidzę go! Nienawidzę siebie! - krzyczała. Nie dość, że jej ojciec bił ją, molestował, ona się cieła, jej matka zaginęła to jeszcze ma bulimię.
Podszedłem do niej, i ją przytuliłem.
-Daj mi spokój! - krzyczała i waliła mnie pięściami w klatę.
-Cher... - powiedziałem i ująłem jej twarz w dłonie. Patrzyłem na jej pełne bólu i smutku oczy, z których sączyły się łzy - przepraszam - złączyłem nasze usta w pocałunku. Całowałem ją delikatnie bojąc się, że zrobię jej krzywdę - przepraszam - powtórzyłem. Dziewczyna podniosła wzrok, i uderzyła mnie w twarz. Odwróciłem głowę.
-Dupek - szepnęła i pocałowała mnie. Tym razem namiętniej. Gdy zabrakło nam tchu, oparłem moje czoło o jej. Patrzyliśmy na siebie kilka chwil. Wtedu Cher zaczęła dygotać.
 
__________________________________________
Jak wrażenia? ☺ Liczę na szczere komentarze ☺  Kocham Was sis!
~Mint Candy
Ps. Dodałam zdjęcie Kat i innych w bohaterach :)

2 komentarze:

  1. O matko, jaki Travis jest przystojny! Hahah, dobra, nieważne :D
    Rozdział rewelacyjny, teraz wszystko wywróci się do góry nogami, skoro Niall zna jej przeszłość i największy problem. Będzie mega ciekawie, ja to wiem.
    Dużo weny i dalszych wspaniałych pomysłów :)

    OdpowiedzUsuń
  2. 0.0

    Jak ty jeszcze żyjesz, Cher?

    Ja na jej miejscu to bym się chyba zabiła :X

    Jeju zaintrygowało mnie to opowiadanie! Nie mogę przestać go czytać!

    Chociaż powinnam iść na hiszpański xD

    Oj tam! Chrzanić to, jeszcze pięć minut :D

    /Miley

    OdpowiedzUsuń